Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

wtorek, 15 kwietnia 2008

On jest drogą!

Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie".

Zastanawiałeś się bardzo długo i w końcu podjąłeś decyzję. Na wakacje zamiast leniuchować i obijać się po kątach, zamierzasz przeżyć fascynującą przygodę. Chcesz pojechać gdzieś, gdzie żaden z twoich przyjaciół nie był wcześniej - pragniesz odwiedzić kuzyna.
Jednak jest jeden problem... Twój kuzyn mieszka na drugiej półkuli, w sercu dzikiej dżungli na Borneo, gdzie jego uczeni rodzice badają owady. Nie wiesz, jak tam dotrzeć, ani jak go odnaleźć. Prosisz więc o radę znajomych, wypytujesz nieznajomych. Nie wszystkie odpowiedzi, które otrzymujesz, okazują się przydatne:
- Jedź do Chin, a potem skręć na południe, to jakieś kilka tysięcy kilometrów - powodzenia!
- Nie przyjmuj żadnych zaproszeń na obiad, pod żadnym pozorem. Tam, na Borneo, wciąż mieszkają kanibale...
- Nie słyszałeś o latających karaluchach z tamtych stron? Są ogromne i zjadają ludzi!
Ale w końcu Twój wysiłek opłacił się. Niedaleko szkoły spotykasz profesora:
- Borneo? Chcesz dostać się na Borneo? Uwielbiam Borneo! Tam się urodziłem i wychowałem! I wybieram się tam w najbliższe wakacje. A jak się nazywa twój kuzyn?... Oczywiście, że wiem, kto to jest. A ten kawałek dżungli, w której mieszka znam jak własną kieszeń. Mogę cię do niego zaprowadzić, nie ma sprawy.
Załóżmy, że naprawdę zależy ci na spotkaniu z dalekim kuzynem. Która z informacji pomogłaby ci najbardziej? Najpewniej nie te uzyskane od ludzi, którzy jedynie wiedzą, gdzie się udajesz i mają jakieś ogólne informacje na temat tego miejsca. Najbardziej pomogłaby ci rozmowa z kimś, kto zna miejsce doskonale, ba - z kimś, kto zna twojego kuzyna i wie dokładnie, jak go znaleźć.
Jako chrześcijanie jesteśmy oczekiwanymi gośćmi. Bóg zaprosił nas, abyśmy do Niego przyszli: Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was (Jk 4, 8). Bóg zaprasza nas abyśmy się radowali Jego bliskością już teraz. Ale jak dotrzeć do Boga?
Gdybyśmy mieli mnóstwo czasu, wystarczająco dużo pieniędzy i jeszcze dodatkowy środek odstraszający karaluchy, być może odnaleźlibyśmy kuzyna na Borneo bez pomocy osoby tam urodzonej. Ale nie ma mowy o tym, aby dostać się do Boga bez Jezusa, Jego Syna. On przyszedł na świat jako człowiek, aby wskazać nam drogę do Ojca. Co więcej, Jezus nie tylko pokazuje nam tę drogę, ale On sam jest drogą! On nie jest mapą duchową, lecz drogą! Jeśli zaufamy Jezusowi, Jego Niebiański Ojciec powita nas, ponieważ chce, abyśmy i my byli Jego dziećmi.

______________________
Josh McDowell, Rodzina i Biblia, 2006

__________________________________________

Za neoprezbiterów, młodych księży, za tych, którzy przeżywają trudności, aby spotkali na swej drodze braci kapłanów, którzy ich wysłuchają, pomogą, wskażą bezpiecznę drogę, drogę ku Bogu, drogę ku drugiemu człowiekowi...

Brak komentarzy: