Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

czwartek, 24 kwietnia 2008

Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam...


Paraklet - punkt dojścia rozwijanej przez wieki myśli biblijnej.
W Starym Testamencie Bóg jest wielkim pocieszycielem swego ludu, tym, który ogłasza: Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem, co dosłownie w tekście Septuaginty brzmi: twoim Parakletem! (Iz 51, 12), tym, który pociesza jak własna matka (por. Iz 66, 13).
Ta pociecha Boga, albo ten, Bóg, który daje pociechę (por. Rz 15, 5), wcielił się w Jezusie Chrystusie, który nazwał siebie pierwszym Pocieszycielem, Parakletem (por J 14, 16). Duch kontynuuje dzieło Chrystusa i który doprowadza do pełni wsż Pocieszycielem, według słów Jezusa - innym Pocieszycielem.
Innym źródłem, któremu tytuł ten zawdzięcza swój początek i swą doniosłość jest doświadczenie Ewangelisty i Kościoła. Wszak po zmartwychwstaniu w sposób żywy i mocny doświadczył Ducha jako pocieszyciela, obrońcy i sprzymierzeńca w trudnościach zewnętrznych i wewnętrznych, podczas prześladowań, procesów i w życiu codziennym - A Kościół (...) rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą (paraklesis!) Ducha Świętego (Dz 9, 31).

Tytuł Paraklet można tłumaczyć jako orędownik lub adwokat (do Chrystusa wg 1 J 2, 1), albo też pocieszyciel.
W czasach prześladowań - widziane w Paraklecie widziano przede wszystkim adwokata i Bożego obrońcę. W Lyonie w II w. obserwator procesu, widząc chrześcijan skazanych na śmierć - powstał, aby zakwestionować sposób prowadzenia sprawy. Spowodowało to dołączenie go do skazanych na śmierć - Został zaliczony w poczet męczenników, on, pocieszyciel chrześcijan, który Pocieszyciela miał w sobie, który Duchem (...) był przepełniony - komentuje redaktor akt męczeństwa.
Paraklet jest przed trybunałem Boga przeciwko oskarżycielowi braci naszych (...), co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym (Ap 12, 10). - św. Ireneusz pisze - Bóg dał Kościołowi Parakleta, abyśmy tam, gdzie mamy oskarżyciela, mieli również Obrońcę.

Paraklet pozostaje w służbie prawdy i w służbie Jezusa. Inne działania przypisywane Parakletowi: nauczanie, przypominanie, dawanie świadectwa, przekonywanie, doprowadzanie do prawdy, przepowiadanie.

Duch Święty jest Kimś, kto przebywa w nas, kto jest obecnością, rozmówcą, obrońcą, przyjacielem, pocieszycielem, "słodkim gościem duszy" - jak Go nazywa Sekwencja na dzień Pięćdziesiątnicy.
Św. Bazyli Wielki pisze: Dla dzieci łaski i dla ubogich w duchu jest On adwokatem podczas wygnania tego ziemskiego życia, jest pocieszycielem, siłą w przeciwnościach, pomocą w utrapieniach. To On uczy jak się modlić właściwie, pomaga człowiekowi przylgnąć do Boga, czyni go miłym i godnym wysłuchania.

Nie wystarczy nam znać pojęcie słowa Paraklet, ani nawet czcić i wzywać Ducha Świętego tym imieniem. Trzeba abyśmy sami stawali się "parakletami". Jeśli chrześcijanie mają stawać się alter Christus winni stawać się "drugim parakletem".
Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, którą jesteśmy pocieszani przez Boga (por. 2 Kor 1, 3-4).
Pociecha pochodzi od Boga - Ojca wszelkiej pociechy. Spływa na tego, kto znajduje się w utrapieniu, ale nie zatrzymuje się na nim, osiąga swój cel ostateczny, gdy ktoś doświadczywszy pociechy, posłuży się nią, aby pocieszać innych!
Ale jak pocieszać?
Pociechą Boską, nie ludzką. Nie jałowe, puste okazjonalne słowa - Odwagi, nie zniechęcaj się, zobaczysz, wszystko dobrze się ułoży! Mamy przekazywać Bożą nadzieję, Boże słowa, żywą nadzieję.
Duch Święty potrzebuje nas, aby być Parakletem.
Pragnie pocieszać, bronić, zachęcać, lecz nie ma ust, nie ma rąk ani oczu, by wcielić swoją pociechę. Albo lepiej, ma nasze ręce, nasze oczy, nasze usta. Dusza działa, porusza się, uśmiecha przez ciało. Duch postępuje z członkami Kościoła. Pocieszajcie się wzajemnie (por. 1 Tes 5, 11) - stańcie się parakletami.
Św. Franciszek:
Spraw, abym nie tyle szukał pociechy, co pociechę dawał;
nie tyle szukał zrozumienia, co rozumiał;
nie tyle szukał miłości, co kochał.

Pouczeni przez nasze własne cierpienie, nasz własny ból, więcej - przez własne grzechy, nasz umysł i nasze serca będą przygotowane do każdego dzieła miłości w stosunku do tych, którzy tego potrzebują. Staniemy się, według naszych możliwości, pocieszycielami na obraz Parakleta, w każdym tego słowa znaczeniu: adwokatami, pomocnikami, niosącymi pociechę. Nasze słowa, nasze rady, nasz sposób postępowania, nasz głos, nasze spojrzenie będą uprzejme i uspokajające - kard. J. H. Newman.

Jezus w Ogrodzie Getsemani szukał "pocieszycieli", ale ich nie znalazł. Oby nie musiał powtórzyć tych samych słów w stosunku do mnie. Jego agonia będzie trwała aż do końca świata, przede wszystkim w Jego Mistycznym Ciele, w tych, którzy cierpią w opuszczeniu. Paraklet nazywany jest "Ojcem ubogich", nigdy nie możemy być bardziej parakletami niż wtedy, gdy pochylamy się nad ubogim, pokornym i uciśnionym, kiedy pocieszamy bezinteresownie.
_______________________________________
Na podstawie:
Raniero Cantalamessa OFMCap., Pieśń Ducha Świętego

Brak komentarzy: