Umiłował do końca, dał Jednorodzonego, umiłowanego...
Dał dla ludzi, dla nas, dał wiedząc, że nie doczeka się odpowiedniej odpowiedzi.
Dał nie oczekując niczego w zamian - wszak jest absolutnie bogaty, nieskończenie pełny, doskonale szczęśliwy.
Św. Jan ukazuje nam jak daleko posunął się Bóg w swej miłości - dał swego Syna!
Dał Go dla nas, abyśmy poznali swoją własną wartości i nasze powołanie.
Jeśli rozumiemy ten wielki dar Boga, staramy się uczynić nasze życie jedną odpowiedzią, jednym dziękczynieniem.
Czasami jednak "rewanżujemy się" Bogu i zaczynamy wyliczać ile to my DALIŚMY JEMU!
Nasze modlitwy, nasze posty w piątek... Co odrzuciliśmy - silne pokusy, lenistwo...
Co łaskawie ofiarowaliśmy Jemu...
Czy nie jesteśmy wtedy śmieszni, gdy staramy się porównać nasze dary z Darem Boga.
Naszą odpowiedzią na miłość Boga zawsze winna być tylko i wyłącznie miłość - a ta prawdziwa nie wypomina!
Nasza relacja z Bogiem, nasza wiara jest nastawiona na zysk. Gdy coś tracimy tutaj na ziemi, wiemy, że zyskamy o wiele więcej TAM! Wyzbywamy się czegoś z powodu nadziei, że nam to wszystko wynagrodzi Bóg!
O tym nas pouczył Ten umiłowany, jednorodzony Syn, którego dał nam Bóg...
1 komentarz:
moim zdaniem to że Bóg ofirował swojego Syna można przyrównać do tego gdy Bóg kazał Abrahamowi ofiarować swojego syna, złożyc z niego ofiare. Bóg w ten sposób chciał sprawdzić jak bardzo Abraham jest oddany Panu. Abraham już chciał to uczynić w ostatniej jednak chwili Bóg powiedział by tego nie czynił. Wydaje mi się iż przytoczenie tego fragmentu podczas podczas mówienia o tym że Bóg zesłał swojego Syna na Ziemie było by dobrym rozwiązaniem.
Prześlij komentarz