Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

czwartek, 12 czerwca 2008

Uzdrawiajcie..., wskrzeszajcie..., oczyszczajcie...

Chcielibyśmy dosłownie potraktować te słowa. I przyjąć, że Kościół hierarchiczny - kiedyś Apostołowie, dzisiaj biskupi i księża - ma być takim zakładem opieki zdrowotnej.
Wszak Jezus czynił takie znaki, działał cuda pośród ludu, co więcej Apostołowie także dokonywali podobnych dzieł, wiec czemu dzisiaj księża nie wypisują recept, nie kładą rąk na zmarłych a ci powstają, czemu nie dokonują oczyszczeń z trącu? Czyżby rzeczywiście człowiek wierzący nie musi chorować, nie musi być narażony na ataki złego ducha, a prawa przyrody miały być mu posłuszne? Wygląda na pierwszy rzut oka, ze rzeczywiście to maja znaczyć słowa: "te znaki towarzyszyć im będą". Tak też często brzmią słowa naucza rozmaitych domorosłych nauczycieli: nie musisz chorować, złego ducha zawsze możesz związać, prawa przyrody będą ci posłuszne, a nawet - możesz brać do ręki grzechotniki ...


Nigdy nie możemy interpretować tesktu Pisma Świętego na wyrywki, wyciągając jedno czy dwa zdania z jakiegoś kontekstu. Czy rozważać jedno zdanie oderwane całkowicie od sensu i całej teologii Biblii. (niektórzy to robią, ale jak można wierzyć komuś, kto już kilka razy przepowiadał koniec świata - taka mała złośliwość).


Spójrzmy więc na ten fragment Ewangelii, ten fragment Dobrej Nowiny.

Jezus dostrzega ludzi pogubionych, którzy nie mają pasterza, który mógłby je poprowadzić, im przewodzić (w tamtej kulturze pasterz szedł na początku, a dopiero za nim podążały owce). Wysyła swoich uczniów, aby szli i szukali tych co poginęli. Aby głosili, że bliskie jest Królestwo Boże, czyli zbliża się czas panowania Jezusa. Jezus pragnie aby wszyscy zwrócili się do Niego.

Aby zostawili to wszystko co powoduje ich chorobę, co prowadzi do śmierci, co tworzy na nich trąd. Pragnie, aby ludzie odwrócili się od grzechu!


No tak, wszystko ładnie pięknie, ale apostołowie kiedyś czynili znaki! Sam Jezus powiedział: "Ten, kto we mnie wierzy będzie także dokonywał tych samych dzieł, owszem większe uczyni, bo ja idę do Ojca." (J 14, 12)

Wiara, potrzebna jest wiara!! Chrystus kiedy dokonywał cudów, zawsze zwracał się do swego Ojca, czynił znaki Jego mocą. Ale gdy u człowieka nie było wiary, nie mógł nic uczynić - tak było gdy przyszedł do Nazaretu, do tych wśród których wzrastał (Mk 6, 4-5). Co więcej, gdy człowiek ma wystarczającą wiarę - to nawet bez woli Jezusa stawał się cud - gdy kobieta cierpiąca na krwotok dotknęła się Jego płaszcza (Mk 5, 28-30).


Cuda, które spotykamy w Nowym Testamencie nie są jakimiś dziwnościami, cudownościami, są znakami, które objawiają (ukazują) niewidoczną rzeczywistość (istotę Boga, Jego pragnienie, obietnicę itp.) Jezus nie przyszedł po to, aby zastąpić lekarzy, rolników itd., ale, aby ukazać tajemnicę obecności Boga. Jezus w Kanie Galilejskiej "Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.” J2,11
Znaki wypełniane przez Jezusa świadczą o tym, że został posłany przez Ojca. Zachęcają do wiary w Niego i umacniają tę wiarę.


Pan Bóg nie jest maszynką do spełniania naszych życzeń, pragnień. On jest naszym najlepszym Ojcem, Ojcem z naszych marzeń, naszych snów. On wie, co jest dla nas najlepsze, co jest najlepsze dla naszego zbawienia, dla naszego życia. Może właśnie choroba, może cierpienie, może nawet śmierć będzie tym cudem w naszym życiu?

Brak komentarzy: