Mam odczuwać Boży lęk. Co to znaczy? Mam bać się Boga? Mam się go lękać? Czy może mam się bać kary za moje złe czyny?
Dziecko, które napsociło podbiega do matki, gdy widzi łzy. Chce ją przeprosić, pocieszyć. Mówi, że już będzie grzeczne, posłuszne. Nie chce ponownie skrzywdzić. Nie chce być powodem łez. Nie chce odrzucić miłości swojej matki. Będzie robić wszystko, aby zawsze na twarzy matki był uśmiech.
Dar bojaźni Bożej. Boję się obrazić Boga, boję się odrzucić Jego miłość, Jego łaskę. Nie dlatego, że może mnie za to spotkać kara, ale dlatego, że Bóg jest moim najlepszym Ojcem i kocha mnie ponad wszystko. Nie chcę, aby na Jego twarzy pojawił się smutek.
Mam lękać się tego, który może mnie zatracić w piekle. Który może odebrać mi życie. Choż może mi się zdawać, że to będzie pełnia życia... Tylko gdzie tej pełni pragnę i oczekuję?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz