Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

czwartek, 13 listopada 2008

Kolejne talenty w naszym życiu...

Jezus opowiedział historię zamożnego właściciela ziemskiego, który przygotowuje się do długiej podróży. Wezwał trzech pracowników i dzieli pieniądze między nich, każdemu daje według jego możliwości. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden.

Dlaczego życie jest takie? Nie wiem. Jesteśmy wszyscy równi w oczach Boga. Mamy równe prawa wg Konstytucji. Nasze głosy wyborcze są równe. Ale jeśli chodzi o nasze możliwości, jesteśmy tak różni, jak tylko różnie możemy być. Bóg po prostu nie czyni nas wszystkich takimi samymi. Istnieją osoby, które mogą „obsłużyć” pięć talentów, są tacy, którzy mogą „obsłużyć” tylko jeden. Istnieje kilka osób, które mają wielkie możliwości intelektualne, ale są i którzy mając możliwości, tego nie robią. Są tacy, którzy mają zdolność do pomysłów i realizowania swoich myśli i istnieją tacy, którzy tego nie mogą. Są tacy, którzy mają fizyczne męstwo i atrakcyjny wygląd i są tacy, którzy tego nie mają.

Ważną rzeczą do zapamiętania jest to, że każdy sługa coś otrzymał. Nikt nie był bezczynny. Może nie jesteś osobą, która otrzymała pięć talentów, ale na pewno masz jakieś talenty. My wszyscy mamy. I ty to wiesz. Myślę, że istnieje dużo więcej ludzi z jednym lub dwoma talentami na tym świecie niż tych, którzy otrzymali pięć talentów. Są niektórzy, którzy wydają się mieć wszystko, nie będę temu zaprzeczać. Jednak większość z nas ma tylko jeden lub dwa talenty.

Pan ruszył w podróż. Po powrocie zwołał pracowników i poprosił, aby zwrócić jego własność. Pierwszy zainwestował każdy z pięciu talentów i był w stanie zwrócić dodatkowe pięć talentów, czyli 100% tego co otrzymał. Także i drugi podwaja otrzymane dwa talenty. Dobrzy i wierni słudzy. A co zrobił ten z jednym talentem? Przyszedł i powiedział: Panie, wiedziałem, że jesteś twardym człowiekiem, chcesz zbierać tam gdzieś nie posiał, nie rozsypał. Więc zwrócił to, co pierwotnie otrzymał. Wzburzony właściciel używa słów „zły” i „gnuśny”. Gniewnie wziął talentu i oddał go temu, który już miał dziesięć.

Warto zauważyć, że w 25 rozdziale Ewangelii Mateusza istnieją trzy przypowieści powiedział w wierszu: przypowieści o Pannach mądrych i głupich, przypowieści o Sądzie Ostatecznym i przypowieść o talentach. Zasadniczo w każdej z tych przypowieści użyty jest zwrot, który mówi o upływającym czasie. Pan młody przychodzi po długim czasie. Sędzia na ziemię wraca po długim czasie. Wyrok przychodzi po długim czasie. Być może Mateusz chce nam powiedzieć: Nasz Mistrz może opóźnić swój powrót, ale co ja robię w tym „międzyczasie”, co robię z talentem, który nam powierzył. Co jest jasne, Bóg oczekuje zwrotu, naszego powrotu. Chcielibyśmy może pogrzebach to co otrzymaliśmy, aby zwrócić gdy nadejdzie.
Otrzymaliśmy łaskę życia Bożego, które możemy zakopać i oddać w takim stanie jakie otrzymaliśmy...
Otrzymaliśmy księgę Słowa Bożego - możemy ją oddać Bogu zapakowaną w folię, bo szkoda nam było jej używać...
Otrzymaliśmy najbliższą rodzinę, do których nie wyszliśmy z dobrym słowem i gestem, nie zbudowaliśmy z nimi żadnych więzi, ponad to, co konieczne...
Otrzymaliśmy Jezusa w sakramentach, może przyjęliśmy ich wiele w naszym życiu, ale czy na nich budowaliśmy swoje życie, czy dzięki nim wzrastaliśmy ku Bogu i bliźnim...

Jest oczywiste, że gwiazdą, możemy powiedzieć czarnym bohaterem w tej przypowieści jest człowiek jednego talentu. Dlaczego on zdecydował się, aby nic nie robić z tym jednym talentem, jaki otrzymał? Możemy się zastanawiać nad odpowiedzią na to pytanie. Możemy zacząć spekulować na temat jego bezczynności ...

Być może: Jego bezczynność była w obawie przed niepowodzeniem?
Czy może jego bezczynności była spowodowana, że nie widział co ma zrobić?
Czy może stwierdził, że jeden talent w tą czy tamtą stronę nie zrobi różnicy?

A jakie są powody naszej częstej bezczynności w talentach jakie otrzymaliśmy od Boga?
Jakie powody lenistwa w służbie Bożej, w służbie drugiemu człowiekowi? Bo można powiedzieć, że każdy człowiek to kolejny talent, jaki Bóg wkłada w nasze ręce.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

rozumiem człowieka z ewangelii który otrzymal jeden talent. Bo tak, ten z pięcioma talentami popatrzył i z radością pomnożył talenty bez większych problemów, a ten z jednym - popatrzył - zdołował się - i talent zakopał...

intervojager pisze...

(..)Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.(..) I dla tego osobom mających kontakt z dużą liczbą osób łatwiej znaleźć pracę niż osobom "wykluczonym społecznie", które staczają sie z braku nadziei na lepszą przyszłość(brak celu w życiu z uwagi na jego nie osiągalność z powodu braku środków na jego osiągnięcie) w margines społeczny, tracąc wszystko co mają w przeciwieństwie do osób mających “szerokie znajomości”(najłatwiej znaleźć pracę “po znajomości”). Z kolei firma im ma więcej kontaktów handlowych, i informacji, to ma teoretycznie większe szanse na maksymalizację zysku. Już ten post opublikowałem na jakimś portalu. Chciałbym coś dodać, ale intelektualne zmęczenie mi na to nie pozwala. Czasem się zastanawiam, czy to co piszę ma sens w oczach innych. Brak komentarzy do moich wypowiedzi może świadczyć o tym, iż są dobre.Ale ostatnio popadam w pewne zniechęcenie. Nie jestem w stanie wyznaczyć sobie konkretnego celu w życiu doczesnym..... Czasem zastanawiam się dlaczego w ogóle piszę i dziele się wiedzą z innymi. Przecież nikt mi za to nie płaci. A może nagroda ta jest gdzieś indziej, ale jaj w tej chwili nie umiem dostrzec?