Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

czwartek, 30 października 2008

Wszystkich Świętych...

Jedna babcia gdy prosiła o coś swoje dzieci, używała bardzo szczególnego słownictwa. Pytała: Czy chcesz być świętym i przyniesiesz mi sweter? Albo: Czy jesteś święty i weźmiesz te naczynia? Te słowa dały szansę widzieć siebie jako świętych.

Ale czy to właśnie starczy do bycia świętym? Czy rzeczywiście możemy być świętymi? Jeśli wszyscy mieliśmy zrobić to wszystko? Od świętych jest wymagane jakieś głębsze zaangażowanie, większy impuls.

Wszyscy wiemy, że trudno rozpoznać świętych wśród nas. Tak trudno wyczuć ich obecność. Mamy jednak pewne wskazówki do rozpoznania. I to jest problem, jak rozpoznać świętych.

Problem z rzeczywistym świętym. Jezus ujawnił w błogosławieństwach cechy prawdziwego świętego. Nie są to osoby dumnie kroczące, pokazującego swoje osiągnięcia. Oni nie noszą wspaniałych szat, nie uważają się za najlepszych, nie pokazują swoich czynów, nie siadają na pierwszych miejscach.

Prawdziwie świętych trudno zauważyć ...

A ile ja mam w sobie, w swoim życiu - cech człowieka świętego? Czy staram się błogosławieństwa wprowadzać do swego życia?

Brak komentarzy: