Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

czwartek, 16 października 2008

Co mam oddać Bogu?

W dzisiejszych czasach to Urząd Skarbowy bardzo wyraźnie nam powie, co powinniśmy oddać „Cezarowi”. Powstaje pytanie: Co w tobie, co we mnie należy do Boga?
Jakie są rzeczy zawdzięczamy Bogu? Musimy zauważyć, że nasze dary dla Boga są płatnością długu, pewnego rodzaju zwrotem, tego co Bóg nam ofiarował przez życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Nie dajemy Bogu, aby otrzymać coś z powrotem. Nie powinniśmy myśleć, że my dajemy coś Bogu, mając nadzieję otrzymać w zamian Jego specjalne dary, błogosławieństwo, czy spełnienie naszych modlitw. Wyrażamy naszą wdzięczność Bogu za to wszystko, co zrobił już dla nas.
Co otrzymali Apostołowie za swoje dary, jakie złożyli Jezusowi? Co otrzymali w zamian za dar swego życia? Męczeńską śmierć, wypędzenie, ukrzyżowanie głową w dół, każdego zabito, oprócz Jana, który został wygnańcem.
Nasze dary są naszym długiem wdzięczności, że wszystko, co pochodzi od Boga - należy do Boga.
Musimy wiedzieć, że Bóg nie potrzebuje naszych pieniędzy. Jest taka stara opowieść:
Był zamożny człowiek, który był zdecydowany zabrać ze sobą swoje bogactwo, kiedy umrze. Modlił się i modlił się, aż Bóg zgodził się na wprowadzenie jego bogactwa do Nieba. Ale pod jednym warunkiem: Mógł przynieść jedynie jedną walizkę ze swego bogactwo. Napełnił on wspomnianą walizkę złotem i czekał na śmierć.
W końcu umarł. Święty Piotr pozdrowił go w bramie i oznajmił mu, że może wejść, ale jego walizka ma zostać na zewnątrz.
Ale ja mam umowę z Bogiem - powiedział człowiek - mogę wnieść tę walizkę do nieba.
To bardzo dziwne - odpowiedział Peter - Pozwól mi spojrzeć co masz wewnątrz walizki.
Mężczyzna otworzył walizkę, aby odsłonić blask złota. Św. Piotr uśmiechnął się. Zapytał: Dlaczego uważasz, że w niebie potrzebujemy więcej bruku?

Nic takiego nie posiadamy tutaj na ziemi, czego Bóg od nas potrzebuje! Nasze złoto jest jak bruk dla Boga. Nasze diamenty jak woda. Bóg nie potrzebuje naszych pieniędzy.
Często myślimy, że Bóg musi posiadać nasze zasoby, aby wypełniły się Jego zamysły. Chyba nic bardziej mylnego i odległego od prawdy! Bóg jest Bogiem i niczego od nas nie oczekuje, nie potrzebuje. Poza jedną rzeczą, poza mną i tobą. Bogu nie zależy na tym co mamy, co kupiliśmy, co posiadamy, Bogu zależy na każdym z nas!

Był młody człowiek, który rozpaczliwie szukał pracy. Poprosił Boga, aby pomógł mu ją znaleźć, a kiedy ją znajdzie, będzie składał 10 % swoich zarobków na rzecz Kościoła. Zaczął dając 50 zł na miesiąc bo jego pensja wynosiła 500 zł.
W miarę upływu czasu, młody człowiek przeniósł się do lepszej pracy i zarabiał już 1000 zł więc zgodnie z umową płacił 10% czyli 100 zł na miesiąc. Dostał awans pensja poszła w górę i zarabiając 10 tyś płacił 1 tyś zł.
W końcu zaczął myśleć, że to trochę za dużo do płacenia, inni płacą mniej. Więc zaczął rozmawiać z proboszczem. Kiedy uczyniłem przysięgę nic nie zarabiałem, potem tylko 500 zł. A teraz mam już inne sprawy, zobowiązania, proszę zwolnił mnie z mojej obietnicy, że 10 % moich zarobków będę oddawał na Kościół.
Proboszcz chwilę pomyślał i powiedział: Z obietnicy złożonej Bogu, nie mogę cię zwolnić, ale będę szczęśliwy, że będziesz się modlił o zredukowanie twojej pensji znowu do 500 zł na miesiąc.
Im więcej dóbr ziemskich posiadamy, tym bardziej potrzebujemy ich więcej.

Oddajcie Bogu to co Boskie, a Cezarowi to co cesarskie.

Brak komentarzy: