Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

sobota, 19 lipca 2008

Bądź cierpliwy...

Nie okazuj wobec innych zniecierpliwienia.
Przypowieść o chwaście to jeden z najbardziej zdecydowanych tekstów odrzucających fanatyzm, nietolerancję, apokaliptyczną wściekłość, inkwizycję.
Chwast mocno przeplata swoje silne korzenie z korzeniami pszenicy.
Chcąc się ich pozbyć, należałoby usunąć także i dobro (lub przynajmniej możliwość narodzenia się czegoś dobrego).
Istnieje sposób szybki, gwałtowny, brutalny, aby pozbyć się zła, które zabija także i ziarna dobra.
Deklaruje się uroczyście, że trzeba nienawidzić grzech i kochać (lub szanować) grzeszników. Zbyt wiele przykładów z historii - nawet najnowszej - ukazuje, że w rzeczywistości nie jest to takie proste. Zawsze istnieje ryzyko, że można pozbyć się osób, nie eliminując tym posunięciem zła, a wręcz można zło umocnić, poszerzyć jego zasięg. Łudząc się, że zabrania się z nim kontaktu, popularyzuje się je. Pod pretekstem eliminowania usłych gałązek, masakruje się życie, niszczy rozwój drzewa.
Najgorszą hipokryzją jest jednak to, że wraz z propozycją zdania ciosu złu, bardzo często pozbywamy się tego, co jest dla nas uciążliwe, co nas dręczy, co zagraża naszym ambicjom, naszym tronom lub fotelom.
Co zrobisz, gdy jest ktoś lub coś, czego nie możemy znieść, co burzy nasz spokój? Sposób stary jak świat: przykleić mu etykietkę chwastu.
Ktoś nie podziela jakichś wydumanych idei, przedstawia słuszną krytykę, wyraża swoje wątpliwości, proponuje inny sposób spojrzenia na pewne sprawy i inny sposób działania, inny sposób interpretacji niektórych problemów, miesza się do czyichś spraw? Jest zatem siewcą chwastu.
Mówi się, że trzeba zająć zdecydowaną pozycję, dokonać wyboru pola. Ale nie ma żadnego pola, które byłoby obsiane tylko dobrą pszenicą.
A jeśli chodzi o zajęcie pozycji wobec zła, zanim zajmiemy ją w stosunku do innych, powinniśmy zająć ją we własnej duszy.
W chwili, kiedy oceniamy innych, skazujemy ich, pogardzamy nimi, uważając się za "czystych", przekształcamy się w chwast.
Prawdziwym skandalem jest to, że niektórzy sądzą, iż okazują własną cnotę, oskarżając innych, wytykając im ich winy.
Myślą, że są wierni, ponieważ są śledczymi (prywatnymi lub publicznymi) niewierności bliźniego.
Prawdziwymi "działaczami nieprzyzwoitości" są ci, którzy zamiast angażować się w pokorny trud praktykowania Ewangelii (por. Mt 7, 21-23), przyjmują rolę należącą wyłącznie do Boga.
Ci, którzy przyczyniają się do chwiejności wiary, są mistrzami wiary wyniosłej, pysznej, ostentacyjnej, nigdy nie podejmują dyskusji, ale zawsze są gotowi, aby podejrzewać innych.
Weźmy na przykład cierpliwość - ta cierpliwość i pobłażliwość, i tolerancja, których powinniśmy się uczyć od samego Boga - nie ma jakiejś bliskiej relacji z pokorą?
Nie reprezentuje przez przypadek jakiejś konkretnej formy "obrony życia"?
Bóg jest cierpliwy, ponieważ "ma pieczę nad wszystkim".
Ostatnie z dziewięćdziesięciu dziewięciu "pięknych imion Boga" zachowywanych w tradycji muzułmańskiej jest "Najcierpliwszy".
Chrześcijanin winien nauczyć się wypowiadać to imię częściej i z większym przekonaniem.
Przypowieść o chwaście odsyła odsyła do momentu żniw. Nikomu nie godzi się wyprzedzać podejmowania pewnych prac. W tym dniu sędzią będzie Jezus, czyli Ten, który zasiał dobą pszenicę, i umarł za wszystkich.
Nasuwa się pewna sugestia: dopóki sam nie oddałeś życia, nie masz prawa oceniać innych.
A konkretnie: jedyny słuszny sposób, aby nie stać się wspólnikiem zła, to wytwarzać... trochę więcej dobra.
___________________________________
Alessandro Pronzato, Oto Słowo Boże!, rok A


Brak komentarzy: