Homilie i Kazania niedzielne...

... to by było zbyt proste!!!
Więc trochę myśli - czasami niepozbieranych, niepoukładanych - dotyczących Liturgii Słowa najbliższej niedzieli. Umieszczając tutaj gotowe kazania, uznałbym innych za nieumiejących pisać i tworzyć.
Szanując i podziwiając wszystkich - zachęcam do zapoznania się z moimi przemyśleniami, bądź tekstami, które dla mnie były lub są inspiracją...
Google

poniedziałek, 12 stycznia 2009

Czytanie ze zrozumieniem...

Zdziwiłem się trochę czytając niektóre komentarze, które wpływały do mnie po umieszczeniu ostatniego wpisu.

Szczególnie te, w których były zawarte pytania: "To ksiądz nie chce pomagać dzieciom? ... Przecież w zbiórce pieniędzy nie ma nic złego, czemu ksiądz zakazuje zbiórki?" itd. Czytałem kilka razy to, co napisałem wcześniej, ale nie mogłem się doszukać, abym w którymkolwiek akapicie napisał, nawoływał do bojkotowania akcji p. Owsiaka. Każda forma pomocy potrzebującym jest dobra, jeśli to może pomóc choćby jednej osobie, nie mam nic przeciwko temu. Jednakże mogę mieć zawsze jakieś ALE, do formy tej zbiórki, do haseł głoszonych przy okazji przeprowadzania akcji zbierania pieniędzy, co właśnie wyraziłem w poprzednim poście.

Dalej, niektórzy byli zdziwieni, jak to ksiądz może zabierać wogóle głos w tej sprawie? Dziwne? W wypowiedziach niektórych roiło się od "Niech ksiądz idzie się pomodlić", "Niech ksiądz się weźmie za modlitwe" itd. Czyżbym nie miał praw obywatelskich, aby móc zabrać głos w tej sprawie. Wszak na samym początku napisałem bardzo wyraźnie "Oto kilka moich przemyśleń w tej sprawie". Zdziwiłem się, że ci, dla których p. Owsiak i jego hasła o tolerancji albo np. hasło przystanków "Miłość, Przyjaźń i Muzyka" są na jakimś piedestale, są tak mało tolerancyjni dla tych, którzy ośmielą wyrazić swój pogląd czy swoje zdanie. Czyżby tolerancja tylko w pewnych kierunkach, a w innych już nie? A może jak to ktoś powiedział, że tolerancja niektórych kończy się tam, gdzie zaczynają się inne poglądy?

Sprawa niektórych "katolików", którzy nie widzą nic złego w tym, że WOŚP propaguje działalność sekty, a dyskryminuje ludzi działających z ramienia Kościoła Katolickiego. No cóż jeszcze wiele brakuje, aby wszyscy ludzie czuli się Kościołem. Bo często jest tak, że jeśli ktoś znieważa Kościół, opluwa Go, to myślimy o hierarchii Kościoła, o księżach, biskupach, zakonnikach. Dziwne jest także to, że gdy ktoś szkaluje judaim, islam, robi się z tego wielkie HALO!, ale każdy może szkalować Kościół Katolicki, bo wierni, którzy stanowią ten Kościół nie czują się, że to także ich dotyczy. Ktoś napisał: "Jezus przecież mówił, aby nadstawiać drugi policzek." Tak zgadzam się, ale Jezus do człowieka, który go uderzył powiedział także: „Jeśli źle powiedziałem, to mi udowodnij, a jeżeli dobrze, czemu mnie bijesz?” (J 18,23).

W punktach napisałem co myślę na temat WOŚP, całej otoczki zbiórki. Oczywiście, każdy czytający ma swoje zdanie na ten temat, wielu miało podobne, wielu miało przeciwne. Każdy ma do tego prawo. Napisałem to na swoim blogu, gdyż nie chciałem tego robić w kościele, mówić podobne słowa z ambony, bo to nie miejsce ku temu. (A tak poza tym, wczoraj była Niedziela Chrztu Pańskiego, zapewne w kościołach był wspominany, przypominany moment chrztu każdego z nas, co mi z tego chrztu pozostało? czy tylko zapis w księdze chrztów i świadectwo chrztu gdzieś w szufladzie? Czy może potrafię stanąć w obronie mojej wiary, mojego Kościoła?)

Wczoraj, gdy tylko dotarła do mnie informacja, zamieściłem sprostowanie jakie wydał zespół Arki Noego na swojej stronie. Wcześniej podałem, iż zagrali na finale we Wrocławiu za honorarium. Wszystkich wprowadzonych w błąd, przepraszam.

Dziękuję tym wszystkim, którzy przeczytali poprzedni wpis. Dziękuję za pozytywne komentarze, także za negatywne. Dziękuję tym, którzy po prostu wyrażali swoje zdanie na ten temat, bez złośliwości i obrażania kogokolwiek.

W sposób szczególny pragnę podziękować tym, których znam osobiście, a którzy w końcu potrafili stanąć w prawdzie i pokazać swoje prawdziwe oblicze. Gratuluje wam tego, że w końcu zdjeliście swoje maski, które we wcześniejszych naszych kontaktach mieliście ciągle na twarzy. "Lepiej późno niż wcale".

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bóg zapłać za to świadectwo!

Si Deus nobiscum, quis contra nos?

...omnia possum in Eo qui me confortat...