Biblia nam pokazuje, że Bóg zawsze chce otoczyć troską ludzi biednych. Boże serce jest włączony wobec ubogich.
Oto głos proroka Ezechiela wyraża determinację, że Bóg chce zgromadzić rozproszone, ranne i chore owce. Boga to kochający pasterz, którego głównym celem jest opieka nad stadem, w odróżnieniu do innych, którzy nie zajmują się owcami, ale sobą i pilnują swoich zysków w pierwszej kolejności. Owce zostały rozproszone i Bóg chce je zgromadzić i uzdrowić ich rany.
Sala sądowa może być miejscem, gdzie rozegra się dramat o winie lub niewinności, wolności lub pozbawienia wolności, zawiesza człowieka, aby potem decydować o jego dalszym życiu. W ostatnią niedzielę w roku, mamy scenę sądową.
Ta scena kończy ten rok liturgiczny, kończy nauczanie Jezusa w ewangelii wg św. Mateusza, bo po niej zaczyna się opis męki i śmierci. Podkreśla znaczenie tej przypowieści w nauczaniu Jezusa. Następna niedziela rozpoczyna już Adwent i przypowieść sugeruje sposób zachowania, w jakie musimy się angażować jako uczniowie Jezusa czekający na Jego powrót w chwale.
Znamy naukę Jezusa dotyczącą miłości. Naszą odpowiedzią na miłość Boga ma być miłość bliźniego jak siebie, w to ma być zaangażowane nasze serce, umysł i dusza. Jeśli chcemy, kochać i służyć Bogu, które nie możemy zobaczyć, Jezus poucza nas, że mamy służyć i miłować każdego bliźniego, którego widzimy. Dzisiaj Jezus kontynuuje to nauczanie i potwierdza, że znajduje się wśród ubogich i cierpiących - to on nadal cierpi w nich. Ponieważ jest to ostatni akapit z obszernego nauczania Jezusa, to jest najważniejsze, to Jego wola, ale też i testament.
Gdy wyrok zostanie wydany, zostanie wytłumaczony, Jezus mówi nam, w jaki sposób mamy pokazywać naszą miłość do innych. Ta miłość to nie tylko słowa, ale konkretne działania. Jezus, sędzia, przedstawia tylko kilka przykładów tych, którzy powinni być otoczeni naszą opiekę i troską. Chrześcijanie to nie tylko grupa ludzi, którzy podzielają wspólne przekonania systemu, praktyki liturgicznej i znają pojęcia z religijnego słownika. Jesteśmy wezwani do wyrażania naszych przekonań poprzez konkretne czyny, które uwzględniają potrzeby osób, których widzimy, spotykamy.
Jeśli będziemy ubierać nagich, karmić głodnych i odwiedzać chorych, uwięzionych dzisiaj - to, co będziemy robić jutro i w przyszłym tygodniu, gdy oni ponownie będą głodni, nadzy, nadal będą przebywać w więzieniu? Nasze natychmiastowe reagowanie na ich potrzeby jest ważne, bo wtedy będziemy tymi, którzy potrafią pomnażać talenty, jakie otrzymaliśmy od Boga i będziemy tymi dobrymi pracownikami.
Wierni słudzy to nie ci, którzy pomagają raz, ale którzy ciągle widzą Jezusa cierpiącego obok siebie. Jezus pochwala tych, których nadal poruszać będą wszyscy ubodzy. Nie mogę się zadowolić, że w parafii działa Caritas, że kupię świecę, złożę ofiarę, przekażę biednych ubranie, czy kupię jakieś towary przed świętami. Mam się ciągle zastanawiać, jak mogę pomóc innych, będąc prawnikiem, nauczycielem, lekarzem, budowniczym, pielęgniarką, bezrobotnym, emerytem, rencistką itd. Może trzeba się zastanowić jak dać swój czas, dla innych, swój czas pro bono dla osób z potrzebami innymi niż żywność, odzież i woda.
W każdym tym człowieku czeka Chrystus, Król Wszechświata, czeka abyśmy zaczęli spełniać to jedne jedyne prawo, które obowiązuje w Jego Królestwie - prawo miłości Boga, i miłości bliźniego ze względu na Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz