Kaznodzieja Fred Craddock opowiedział kiedyś historię: Kilka lat temu, kiedy byłem na pewnym wykładzie, jeden z uczniów stanął i powiedział: „Zanim zaczniesz mówić, muszę wiedzieć, czy Zielonoświątkowy”. Nastała cisza. Craddock powiedział, że spojrzał wokoło, a uczeń kontynuował quiz na oczach wszystkich. Craddock zaskoczony tak rzekł: „Czy to oznacza, czy ja należę do Kościoła Zielonoświątkowego?” On powiedział: „Nie, mam na myśli czy jesteś Zielonoświątkowy?” Craddock powiedział: „Czy to znaczy - czy mam charyzmaty?” Craddock powiedział: „Czy chcesz wiedzieć, czy mówię językami?” On powiedział: „ Nie! Chcę wiedzieć, czy jesteś Zielonoświątkowy”. Craddock powiedział: „Nie rozumiem co to za pytanie”. Uczeń powiedział: „Oczywiście, nie jest Zielonoświątkowy” i wyszedł nie chcąc słuchać.
Rzeczownik stanowi datę, miejsce, wydarzenie w historii kościoła, po prostu odnawia się coś w pamięci, element, coś tam, gdzieś, kiedyś.
Jak zachować żywotność słowa, życie w nim. Jak zachować te języki ognia, jak zachować szum z nieba? Co musi istnieć w nas, wokół nas i poprzez nas, jeśli mamy być Zielonoświątkowi?
Może te trzy rzeczy:
Mamy współbrzmieć
Mamy być stale w modlitwie
Mamy żałować za zło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz